Afryka to kontynent mało znany turystycznie. Jeśli myślimy o Afryce to przede wszystkim przychodzą nam na myśl konflikty politycznie ustawicznie wstrząsające tym kontynentem i niewykorzystane możliwości dla wielu państw. Z Afryką kojarzy się też nam pustynia, dzikość natury i obezwładniający upał. Tymczasem Afryka jest bardzo różnorodna, a przede wszystkim niezwykła pod względem przyrodniczym. Fauna i flora jest tu naprawdę niezwykła i każdy, kto kiedykolwiek tu przybył, nigdy o tym miejscu nie zapomni. Z Afryką kojarzy się nam przede wszystkim pustynia, ta największa – Sahara. Zajmuje ona około jednej trzeciej powierzchni całego kontynentu. Sahara jest rzeczywiście niezwykła, ale i niebezpieczna. Biada temu, kto zlekceważy to miejsce. Jednocześnie w Saharze można się zakochać. Bezmiar piasku, urozmaicony mniejszymi i większymi piaszczystymi wydmami wydaje się tak piękny, że aż nierzeczywisty. Jednak Sahara to nie tylko piasek. Właściwie można powiedzieć, że zajmuje on niewielką część jej powierzchni. Reszta to skalne rumowiska, żwir, słone bagna oraz jeziora i o dziwo góry. Pustynia wydaje się całkowicie martwa, w dzień zniewala nas upałem, nocą dziwnym chłodem. Od czasu do czasu możemy na niej spotkać zdaje się całkowicie wyschniętą roślinność. Jałowe zarośla wydają się całkowicie martwe, potęgując wrażenie ogromu i siły natury. Jednak, od czasu do czasu, i na owe jałowe piaski spadają deszcze. Jest to zjawisko bardzo rzadkie, ale ci którzy to widzieli potwierdzają, że w bardzo krótkim czasie nasiona, leżące bezużytecznie w piasku nawet i kilka lat wypuszczają bujną roślinność. To samo dzieje się z wyschniętymi zaroślami. Taką „kwitnącą pustynię” można na przykład spotkać w Maroku. Sahara to również oazy. Wyobraźmy sobie ciągnące się kilometrami piaski i nagle, tuż przed nami, wyrasta morze zieleni. To znak, że dotarliśmy do oazy. To zjawisko można wytłumaczyć tym, że w tym właśnie miejscu wody gruntowe są bardzo wysoko ewentualnie występują podziemne źródła, co daje możliwość, by mogła tu rozwinąć się roślinność i może funkcjonować życie. Oaza zawsze dawała schronienie przemierzającym pustynie karawanom i plemionom wędrownym, które tu szukały cennej wody i możliwości do wymiany handlowej. Zazwyczaj domy w oazach są zbudowane ciasno obok siebie i pomalowane na biało. Podyktowane jest to tysiącami lat doświadczeń mieszkających tu ludzi. Sahara to także słone jeziora. Największe z nich – Wielki Szott. Jako ciekawostkę można podać, że to właśnie jezioro było wykorzystywane jako plener filmu „Gwiezdne Wojny”. W czasie pory deszczowej jezioro ożywa. Jednak dopływ wody nie jest na tyle duży, by mogło jej wystarczyć również latem. Wtedy, gdy temperatury dochodzą nawet do 50 stopni, jezioro wysycha i pokrywa się warstwą soli, dodatkowo przysypaną przez piasek pustyni. Teoretycznie wtedy jezioro można pokonać pieszo lub korzystając z samochodu. Trzeba mieć jednak świadomość, że pochłonęło ono wiele ofiar. Warstwa soli może bowiem pokrywać głęboką i niebezpieczną warstwa mułu. Innym ciekawym zjawiskiem na Saharze jest tzw. Biała Pustynia. Powstała ona na miejscu, gdzie dawniej było morze. Formacje skalne tam występujące wyglądają jakby wyrzeźbione z białego gipsu. Teren ten jest parkiem narodowym objętym całkowitą ochroną. Pustynia to również tak niesamowite zjawisko jak fatamorgana. Karawany przemierzające Saharę czasami widziały przed sobą powierzchnię wody lub zarys skała. Było o jednak tylko złudzenie spowodowane załamaniem światła słonecznego, które powodowało czasami zgubę wielu ludzi. Sahara jest zamieszkała przez wędrujące plemiona Tuaregów i Beduinów, którzy obecni zajmują się głównie oprowadzaniem turystów.