Zobaczyć Mauritius i znów tu powrócić

Symbolem Mauritiusu jest ptak dodo, który już wyginął. Na szczęście nie wyginął niezwykły urok tego miejsca, które corocznie przyciąga coraz więcej turystów. Co nam kojarzy się z Mauritiusem. Na opisanie tej ziemi wystarczy jedno słowo – raj. Tak wyspę widzą nie tylko tubylcy, ale i przyjezdni, którzy nie mogą się nie zachwycać rozległymi piaszczystymi plażami, które ciągną się kilometrami, przejrzyście błękitną wodą, a także roślinnością, której nigdzie indziej nie spotkamy. Ziemia ta została już w dziesiątym wieku odkryta przez kupców arabskich. Potem przybywali na nią Portugalczycy, Holendrzy, Francuzi i Brytyjczycy. Każda z tych nacji zostawiał tu na wyspie swoje ślady. Na szczęście były one na tyle subtelne, że udało się ocalić niepowtarzalny klimat tego miejsca. Przez wieki Mauritius słynął przede wszystkim z uprawy trzciny cukrowej. Potem okazało się, że aby przetrwać mieszkańcy tego rajskiego zakątka muszą czerpać z tego, co jest najcenniejsze, czyli z niepowtarzalnych krajobrazów. Dzięki temu na Mauritiusie rozwinęła się turystyka. Bez względu na porę roku można tu przybywać bez obaw, że nie odpoczniemy. Zdaje się, że słońce nad Mauritiusem świeci przez cały rok. Nic dziwnego, że spokoju szukają tu miłośnicy słonecznych kąpieli. Bo czyż może być coś przyjemniejszego niż rozległa piaszczysta plaża, która przylega do lazurowej wody? W tej lazurowej wodzie można przeżyć niezapomnianą przygodę udając się na podmorską wyprawę miedzy rafy koralowe. Trudno słowami opisać kolorystykę i bogactwo tych raf. Liczne szkółki nurkowania pomogą opanować tę sztukę nawet zupełnym laikom. Najbardziej oblegane turystycznie plaże znajdują się na północy kraju. Są one otoczone przez tropikalną roślinność, pośród której najpiękniejsze wydają się palmy. Na północy kraju położona jest też stolica – Port Louis. Tutaj w największym stopniu widać kolonialną przeszłość kraju. Świadczy o niej choćby charakterystyczna zabudowa. Ale stolica to także centrum rozrywki. Dla rozleniwionych plażowym dniem turystów czekają liczne dyskoteki i kluby. Zabawa trwa tam zazwyczaj do białego rana, by uczestnicy mogli podziwiać jeszcze najpiękniejsze wschody słońca. Centrum wyspy to miejsca przeznaczone dla miłośników przeszłości. Malownicze kreolskie wille przypominają o dawnej historii i niosą powiew kolonialnego kolorytu. Jest to jednocześnie miejsce ukochane przez golfistów, dla których stworzono kilka przepięknych pól golfowych. Idealnie komponują się z łagodnym mikroklimatem wyspy i otaczającą zewsząd zielenią. W zachodniej części turyści na pewno powinni zajrzeć do parków narodowych. W parku Casela można obejrzeć ponad tysiąc różnych gatunków ptaków, w tym bardzo egzotyczne, a także ogromne żółwie. Wielu turystów porusza się po parku specjalnym quadami. W innym natomiast parku narodowym czekają na nas niebotyczne wodospady w otoczeniu egzotycznej zieleni. Mauritius wabi turystów naturalnym pięknem. Życie płynie tam wolno i spokojnie. Można zapomnieć o tym, że gdzieś tam czeka na nas realny świat ze wszystkimi problemami.