Maroko wstęp do orientu

Maroko to jeden z najbardziej fascynujących krajów afrykańskich. Nie tak popularny jak Egipt i Tunezja, wprowadza nas w niesamowitą atmosferę krajów arabskich. Odległy, a przez to pociągający. Oferujący morza, góry i pustynie, a jednocześnie niezwykły koloryt miast arabskich, tak nam odległych kulturowo i przez to pociągających. Maroko kojarzy nam się przede wszystkim ze słońcem. Tubylcy powiadają, że świeci ono w ich kraju ponad trzysta dni w roku. To prawda, że wielu turystów wykorzystuje przede wszystkim krystaliczną wodę i ciągnące się kilometrami cudowne plaże. Maroko potrafi jednak zaskakiwać, bo tuż obok słonecznych plaż można wybrać się na wyciąg narciarski i najzwyczajniej w świecie pojeździć na nartach. Ten kraj fascynuje przede wszystkim kulturą. Gdyby zależało nam jedynie na pięknych kurortach i plażach, podobne znaleźlibyśmy w innych afrykańskich państwach. Jednak takiej kultury tak łatwo znaleźć już nie można. Marokańczycy są potomkami dumnych Berberów i Arabów. Tradycyjnie ubranych Berberów zamiast na pustyniach, można obecnie spotkać na ulicach marokańskich miast, kiedy sprzedają wodę ze specjalnie przygotowanych worków wykonanych z koźlej skóry. Maroko nie do końca jeszcze wykorzystuje swój potencjał turystyczny, ale może to dobrze, bo wciąż jeszcze możemy trafić na miejsca w Maroku, gdzie żyje się jak tysiące lat temu. Nomadowie wciąż jeszcze krążą po Saharze, chociaż coraz ich mniej. Jeśli będziemy mieli szczęście trafimy na ich tradycyjne obozowiska. Są miejsca w Maroku, które trzeba koniecznie obejrzeć. Do nich na pewno należy Casablanka. Znana nam jest oczywiście z filmu pod tym samym tytułem, z Bergman i Bogartem. Co jednak ciekawe film nie był w ogóle kręcony w tym mieście. Mit Casablanki jednak przyciąga. I dobrze, bo tu znajduje się choćby wielki meczet króla Hassana II, który ma być największy na świecie, Jak z tym jest, nie do końca wiadomo, ale na pewno może pomieścić ponad sto tysięcy wiernych. Miłośników tradycyjnego orientu można zaprosić do niewielkiej miejscowości Taroudannt, której największym skarbem jest stara część miasta otoczona przez wysokie mury. Mamy wrażenie, że czas zatrzymał się tam i odmierzany jest jedynie przesypującym się piaskiem pustyni. Będąc w Taroudannt nie sposób nie zajrzeć na tradycyjny rynek. Nie jest może tak ogromny jak ten w Marakeszu, ale może bardziej autentyczny. Jeśli przebijemy się przez warstwę pierwszego blichtru, zapewne trafimy na autentyczne produkty rękodzielnicze Berberów. Najpiękniejsza jest tradycyjna biżuteria. Warto też zaopatrzyć się w kosmetyki, których ważną częścią składową jest olejek arganowy, otrzymywany z drzewek otaczających miasto. Symbolem Maroka jest Marakesz, jedno z najbardziej barwnych i fascynujących miast orientu. Charakterystyczny mur z czerwonej gliny otacza najstarszą część miasta. Co prawda do najsłynniejszego meczetu w mieście niewierni nie mają wstępu, ale za to można zwiedzić szkołę koraniczną z przepięknym dziedzińcem. Maroko jest jednym z ostatnich miejsc na świecie, gdzie wciąż jeszcze można dotknąć egzotyki.