Afryka w reportażach Kapuścińskiego

Afryka to niezwykle skomplikowany kontynent, o którym my Europejczycy myślimy schematami. Dla wielu to kontynent kolonialny, bezwzględnie grabiony i wykorzystywany przez dziesiątki lat. Dla innych to miejsce, gdzie można zaznać całkowitej wolności i spotkać ludzi, którzy potrafią być szczęśliwi, chociaż według naszych standardów niczego nie posiadają. Dla ogromnej rzeczy ludzi Afryka jest kontynentem poranionym, niszczonym i rozrywanym prze kolejne wojny i konflikty społeczne. Dla Ryszarda Kapuścińskiego znakomitego, nie żyjącego już, pisarza i dziennikarza, Afryka była miejscem fascynującym, które na oczach całego świata zmienia się i tworzy coś nowego. Kapuściński jako dziennikarz Państwowej Agencji Prasowej, przebywał tam z przerwami sześć lat. Był świadkiem niezwykłego momentu. Poszczególne państwa kontynentu wyzwalały się z kolonialnej zależności i tworzyły nowe państwa. Kiedy popatrzymy na mapę Afryki, zauważymy dziwnie przebiegające granice. Są one tak proste, jakby kartograf wziął mapę i podzielił wszystko liniami prostymi. W rzeczywistości tak to się mniej więcej wyglądało. Wycofujące się państwa, które miały w Afryce swoje kolonie, w ten sposób wyznaczyły granice poszczególnych państw. Nie interesowano się szczególnie przeszłością tych ziem, ani przynależnością plemienną mieszkańców. W efekcie stworzono tam poważny problem. Ryszard Kapuściński obserwował te zmiany, analizował i opisywał. Jedną z najciekawszych i najlepszych jego tekstów o Afryce jest „Heban”. Dziennikarz w interesujący sposób dał obraz przewrotów politycznych, zmian społecznych i starał się przybliżyć Europejczykom życie na trudnej afrykańskiej ziemi.